NASZA PIERWSZA WYCIECZKA W TATRY

W poniedziałek 28 maja o godz. 7:00 uczniowie klasy 6c pod opieką panów  Jacka Sowy i Grzegorza Milera wyjechali na trzydniową wycieczkę w Tatry. Po kilkugodzinnej jeździe autobusem dotarliśmy na parking w Kirach koło Zakopanego.  Tam spotkaliśmy przewodniczkę, która  zabrała nas na pieszą wycieczkę Doliną Kościeliską . Po drodze odwiedziliśmy bacówkę, w której wyrabiane są tradycyjną metodą popularne oscypki. Każdy mógł osobiście skosztować świeżo uwędzonego oscypka. Po dwóch godzinach dotarliśmy do schroniska na Hali Ornak. Od Pani Przewodnik dowiedzieliśmy się dużo ciekawych rzeczy na temat tradycji pasterskich w górach, zbójnikach w przeszłości grasujących na tych terenach oraz mogliśmy zapoznać się z nazwami szczytów  otaczających Dolinę Kościeliską. Po powrocie na parking wsiedliśmy do  autobusu i udaliśmy się do miejsca zakwaterowania do Dunajeckiego Gościńca w Białym Dunajcu gdzie czekała na nas smaczna obiadokolacja.

                We wtorek 29 maja wcześnie pobudka, śniadanie i wyjazd do Palenicy Białczańskiej. O godz. 9:00 byliśmy już na trasie do Morskiego Oka. Ponad dziewięciokilometrowy odcinek drogi w pełnym słońcu pokonaliśmy w czasie  trzech godzin i dotarliśmy do  schroniska nad Morskim Okiem, które położone jest na wysokości 1410 m n.p.m. Ale to nie koniec wędrówki. Jedenastu dzielnych wraz z przewodnikiem i opiekunami  wyruszyło na trasę nad Czarny Staw pod Rysami na wysokość 1583m n.p.m. Z tej wysokości wspaniale widać najwyższe szczyty Tatr Wysokich : Gerlach. Rysy. Mięguszowicki Szczyt czy Kazalnicę. Niestety nastąpiło nagłe załamanie pogody i w szybkim tempie w strugach deszczu wracaliśmy na parking i autobusem do Białego Dunajca do miejsca zakwaterowania.

Trzeci i ostatni dzień wycieczki rozpoczęliśmy bardzo dobrym śniadaniem,  następnie szybkie pakowanie, pożegnanie z  miłą właścicielką Dunajeckiego Gościńca i wyjazd do Zakopanego. Wjechaliśmy wyciągiem krzesełkowym na szczyt skoczni "Wielka Krokiew". Później odwiedziliśmy zabytkowy cmentarz na Pęksowym Brzyzku, na którym są pochowani ludzie zasłużeni  dla Tatr i Zakopanego. Ostatnim etapem w Zakopanem był spacer najsłynniejszym deptakiem czyli Krupówkami, obiad i powrót do domu. Po drodze obowiązkowa  wizyta w McDonalds. O godzinie 20:00 wszyscy zadowoleni, uśmiechnięci, chociaż troszkę zmęczeni dotarliśmy do Pszowa. Wycieczka w pełni udana ale szkoda, że trwała tak krótko.

 

do góry